22.02.2014

Rozdział szósty-'Zbolałe serce.'

Dla Cheryl i Kate za ich entuzjazm,odnośnie 'Sophinatorek'♥ 


-Violetta.Co to było?-spytała przyjaciółka. Zacisnęła usta w prostą kreskę. Przybrała poważny wyraz twarzy. Zmrużyła ogromne,czekoladowe oczy. I czekała.
-To była prawie,prawda.-odrzekła szatynka.
-Prawie robi wielką różnicę. Mi Amiga.-westchnęła. Czy oni nie mogą wziąć się w garść? Chyba przyznanie  do miłości jeszcze nikogo nie zabiło. Przynajmniej Natalia nie poznała do tej pory takiego przypadku.
Nie mogło stać się nic złego. 
  Tylko prawda może ich uratować. Kłamstwo potrafi jedynie ranić,sprawiać,że dwie spokrewnione duszę nigdy się nie odnajdą. To wszystko powinno być o wiele prostsze,ale nie jest.
I nigdy nie będzie.

   Ludzie,których widziałeś raz w życiu i nigdy więcej nie spotkasz wychodzili i zasuwali za sobą krzesła. Inni zajmowali ich miejsce. Nikt nie wyróżniał się niczym specjalnym. Brunetki podobne do innych brunetek. Faceci w identycznych garniturach. Dzieci w kolorowych wózkach. Rozchichotane dziewczyny rozmawiające o chłopakach. Typowe Popołudnie,w typowym miejscu.
  Wszyscy byli tacy sami. Jednak każdy był czyimś całym światem. Kimś,bez kogo nie da się żyć. 

 -Kolacja,Violka. Błagam opowiedz w końcu co się tam stało,bo chyba zaraz zwiędnę.- Blanco,opuściła bezwładnie ręce. Ciekawość zżerała ją od środka,już od dobrych dwóch godzin. A końca historii nie było widać.
-Okej, nareszcie dotarliśmy do Twojego ukochanego jedzenia. Naprawdę nie wiem czym ty się tak zachwycasz.-dziewczyna wzięła głęboki oddech. Mówienie sprawiało jej coraz większą trudność. 
Czuła,że Natalia wkrótce wyrzuci jej swoje zdziwienie. 
Nie była dziewczyną Leona. Leon nie był chłopakiem Violetty. Trzeba było przyjąć to do wiadomości.  Naty również musiała zaakceptować pewne rzeczy. Nawet jeżeli były tak trudne,zwłaszcza dla szatynki. 
Marzyła aby przyznać Blanco racje. 'Tak,jesteśmy razem.' Chciała żeby te słowa same cisnęły się jej na usta,jednak nie mogły. 
  Leon,nic do niej nie czuł. 
Ale pocałunek chyba coś znaczył? Może był tylko i wyłącznie chwilą zapomnienia? Dotyk jej malinowych ust na jego pełnych wargach,obydwoje napełnił przyjemnym ciepłem i radością.  
Nie był to przyjacielski buziak. Zdecydowanie,był wyjątkowy.
Verdas zapomniał-była o tym przekonana. Natomiast do niej wszystkie wspomnienia powróciły w jednej sekundzie. Każdy spacer,randka,rozmowa. Najmniejszy szczegół jego twarzy,umięśnionego torsu. Jego ulubiony kolor,ukochany motor,małe zdjęcie,które wciąż trzyma w swojej torebce.
 Zakochiwała się w nim od nowa.  
Nie mogę kochać go raz jeszcze,bo nigdy nie przestałam.
Nawet magiczna gumka nie potrafiłaby wymazać Leona z serca Castillo. Na to jest już zdecydowanie zbyt późno.
  Dwie spragnione siebie dusze odnalazły się i nic nie ma prawa ich rozdzielić. Choćby Ziemia miała zniknąć w tej chwili. Oni już wiedzą kto otworzył im drzwi do miłości. Pozostało tylko przyznać się do rzeczy wręcz oczywistej. Leon Verdas i Violetta Castillo,nie potrafią żyć bez patrzenia na swoje Szczęście,bez wtulania się w ciepłe ramiona,bez wspólnych wieczorów...Bez siebie.


    W kawiarence unosił się zapach czekolady.
Słodycz wypełniała całe pomieszczenie i wydostawała się na zewnątrz,dostarczając sprzyjemną woń do zabieganych przechodniów,osób popijających kawę w restauracyjnym ogródku. 
  Nikt nie zwrócił uwagi na drobny szczegół,osładzający codzienne pogawędki.
Kto zwraca uwagę na detale? Żaden z zajadających się świeżymi bułeczkami Argentyńczyk,nie umiał wytłumaczyć dlaczego tak lubi to miejsce. Tak było i już.Wydawało się to rzeczą  najzupełniej normalną.
 A więc co jeżeli zniknie Ta mała rzecz,która czyni kawiarenkę wyjątkową?
Będzie jej brakować wszystkim. Ale czy ktoś zorientowałby się co jest nie tak?
Nie. Ludzi nie obchodzą takie rzeczy. 
Coś się zaczyna i kończy.

  Zegarki wskazywały kilka minut po godzinie trzynastej. 
Szatyn leniwie podnosił nogi,aby wejść na trzecie piętro budynku. Znudzony,spoglądał na czerwone trampki. Jeden stopień,drugi,trzeci,Violetta,czwarty...  Pokręcił głową z niedowierzaniem,starając się wyrzucić ślicznotkę z głowy. Czy to możliwe,że znowu skradła mu serce?  
Nie można zabrać czegoś,co nie zostało oddane,pomyślał, przeskakując kolejne schodki.
Po prostu szedł. Starał się nie myśleć. Przynajmniej nie o Niej. Wszelkie wysiłki poszły jednak na marne.
   Pełne usta,jasne włosy i aksamitny głos były zdecydowanie zbyt częstym tematem myśli Leona. Tylko ona siedziała mu w głowie i wcale nie miała ochoty stamtąd wychodzić. Na pewno nie w najbliższym czasie. Wciąż widział ją przed sobą. Ostatnie dni,ostatni miesiąc...był lekiem na jego paskudne samopoczucie. Przez dziesięć lat brakowało mu czegoś istotnego. A teraz...Ma to,czego zawsze pragnął. Nie może pozwolić jej uciec.

Wszedł do mieszkania,trzaskając drzwiami. Frustracja wzrasta w nim z każdą chwilą.
Podjął decyzje. Powie je. Zrobi to dzisiaj. Teraz. Nie mógł dłużej czekać.
Skierował się do wyjścia.  
Co jeżeli ona, nie odwzajemnia moich uczuć? 
 Zawrócił.
Zdezorientowany opadł na granatową kanapę.
Co mam zrobić?
Bił się z myślami. Zamknął oczy. Pocałunek. Kolacja. Plaża. ZOO. Wyjazd w góry... Wszystko,co zdarzyło się od jej powrotu było magiczne. Czuł się o wiele lepiej kiedy Violetta tuliła się do jego ramienia. Jej drobne ciało znajdujące się obok sprawiało mu ulgę,bo wiedział,że jest bezpieczna.
Z subtelnych ust,szatynki wydobywała się najpiękniejsza melodia na świecie. Ciemne oczy patrzyły na niego z pożądaniem. Czasem miałem wrażenie,że zaraz się na mnie rzuci. Uśmiechnął się do siebie.
  Dostrzegł w Violettcię wiele zmian na lepsze. Jej pewność siebie dodawała jej uroku. Rumieniła się rzadziej,ale on bez problemu potrafił sprawić aby jej twarz przybrała kolor pomidora. 
  Zwracała mniejszą uwagę na szczegóły,nie zatrzymywała się już przy każdym nowo napotkanym kwiatku żeby sprawdzić czy pachnie lepiej od pozostałych.  
  Mówiła o wiele więcej,niż kiedyś. Buzia prawie w ogóle się jej nie zamykała.
  Wypiękniała. Miał wrażenie,że oczy przybrały mocniejszy odcień czekolady. 
  Dojrzała. Co,do tego nie miał żadnych wątpliwości. Sposób w jaki mówiła tylko utwierdzał go w tym przekonaniu.
-Kocham ją.-wyszeptał.-I muszę coś z tym zrobić.-otworzył oczy. Tylko,co? 
  W oczy rzucił mu się zakurzony keyboard. Tak dawno nie grał,nie śpiewał. Pragnął znów poczuć melodie  wewnątrz siebie.
Tęsknił za dźwiękiem naciskanych klawiszy. Za nutami,zapisanymi na partyturach. Za słowami,które przychodziły znikąd. Brakowało mu muzyki-najważniejszej pasji jego życia. Powoli podszedł do instrumentu.   
  Przejechał palcami po białych przyciskach. Odetchnął głęboko. Brakowało mi tego. Położył na nim obydwie ręce. Muzyka sama zaczęła płynąć. 
  Po dziesięciu minutach miał już idealną melodie. Duma rozpierała go od wewnątrz. Po tylu latach przerwy on wciąż potrafił tworzyć coś pięknego.
  Kolejny głęboki wdech. Czas na słowa. Przyszły równie szybko i łatwo co muzyka.

Por tu amor yo renaci eres todo para mi
 Odrodzę się dla Twojej miłości Violetto,bo jesteś najlepszym,co spotkało mnie w życiu.

Puedo pasar mil años, soñando que vienes a mi
Mogę czekać na Ciebie nawet i wieczność.

  Por que esta vida no es vida sin ti
Bo nic nie ma sensu,kiedy nie ma cię obok.

Te esperare por que al vivir tu me enseñaste
Poczekam,bo jesteś jedynym powodem aby żyć.

Y hare lo que sea por volverte a ver
Obiecuje Ci,że już nigdy cię nie stracę.

Navegar entre tus besos y juntos a ti crecer
Chce znowu poczuć smak Twoich ust.

 Y hare lo que sea por volverte a amar 
Zrobię wszystko,ponieważ Cię kocham.

Szczęście opanowało go całego. Spojrzał na zdjęcie,stojące na drewnianej komodzie,tuż obok fotografii Adriana. Byli tam Oni,podczas kolacji w domu Carmen.

   Spojrzał na nią po raz ostatni. Wydawała mu się perfekcyjna. Z ust Leona prawie wyrwał się komplement numer piętnaście,kiedy drzwi się otworzyły. Stanął w nich  Jorge,tak jak zwykle ubrany w elegancki garnitur. Tym razem postawił na klasyczną czerń,białą koszulkę i zwykłe buty.
  Adrian od razu rzucił się na ojca. On od razu porwał syna na ręce. Wszedł do środka,nie zwracając uwagi na gości. Verdas nie zdziwił się zachowaniem szwagra. Wiedział,że nie widział świata po za swoją rodziną. 
  Kąciki jego ust powędrowały do góry. Wprowadził swoją towarzyszkę do środka.
-Carmelita.-spokojny głos Violetty,rozniósł się po domu Cortezów. Bez odpowiedzi dotarli do salonu,w którym cała trójka była pochłonięta w uroczym uścisku.
-Siostra.-odezwał się Leon,przerywając sielankę. Blondynka spojrzała na młodszego brata ale zaraz całą swoją uwagę zwróciła na dziewczynę stojącą obok niego. 
  Dobrze ją znała. 
-Violetta!-krzyknęła rzucając się na szyje,szatynce.
-Viola?-Jorge przyjrzał się panience duszonej przez jego żonę.
-Violetta.-powiedział Leon,rozbawiając towarzystwo.-Skoro wszyscy już znamy swoje imiona,możemy już siadać do stołu?
-Uspokój się.-odezwał się pan domu.-Może powiesz nam dlaczego jeszcze nie przyprowadziłeś nam do domu tej ślicznotki?
-Zawsze uważałam,że jesteś lepszy od tamtego palanta,którego imienia nie wymówię.-zaśmiała się Viola,przytulając się do kobiety.


 W tym samym czasie,parę pięter niżej...

 -Czyli na kolacji,Carmen poprosiła żeby Leon zajął się Adrianem przez miesiąc bo ona wyjeżdża? A ty mu zwyczajnie pomagałaś?-podsumowała Naty,spoglądając ze zdziwieniem na przyjaciółkę.
-Otóż to.-odpowiedziała promienie szatynka.-Nie rozumiem w czym problem.
-Nie mogę zrozumieć jak mogliście urządzać sobie trójkącik pod jednym dachem z dzieckiem.-przyznała brunetka. 
  Głośny chichot dziewczyn  rozniósł się po pomieszczeniu. 
Czasami nieporozumienia pozostają lepsze,kiedy nie są do końca wyjaśnione.
Ale tylko czasami.


 .**************
Laptop odzyskany. Jeju,kocham panów,którzy mi go naprawili. Nie dość,że szybko to jeszcze dobrze. Dobra bo będę się nimi zachwycała i się to prędko nie skończy. xD
Kolejny rozdział pisany zupełnie od początku...
Tak sobie patrze i na kalendarz i się załamałam... Test za testem. I do tego zgadnijcie kto jest nową redaktorką w gazetce szkolnej. A żeby było weselej razem z kółkiem teatralnym przygotowujemy się na bardzo ważny przegląd teatrów oraz chór i koncert młodych talentów. Zgadnijcie kto został wrobiony do odegrania scenki kabaretowej. ;_; Także tego nie krzyczcie jeżeli rozdziały będą raz w tygodniu. :) Ale na osłodzę przygotowuje pewną niespodziankę,która pewnie z moim tempem ukarzę się dopiero w kwietniu. xD
Znowu się rozpisałam a tego i tak nikt nie czyta. :D Koniec marudzenia. ^^


I plisss nie pytajcie o pocałunek. Wszystko się wyjaśni w swoim czasie. :3  

Przypominam o konkursie->zgadza się,teraz będę Wam truć tyłki do samego zakończenia. ♥ Zmieniłam troszeczkę nagrody,ale o tym dowiecie się podczas ogłoszenia wyników. :3 

12 komów=next. ♥ 

33 komentarze:

  1. ;No nareszcie tyle czasu czekałam :)
    Brakowało mi twojego opowiadania, nawet nie masz pojęcia jaki miałam zaciesz na buzi kiedy zobaczyłam, że dodałaś rozdział :))
    Mam nadzieję, że następny dodasz szybko.
    Uwielbiam czytać twojego bloga
    Słowa są takie piękne i przepełnione uczuciami :**
    Oby tak dalej :)
    Czekam na next i pozdrawiam <33333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I się w końcu doczekałaś. :D
      Ja też mam taką nadzieje. xD
      Dziękować. ♥

      Usuń
  2. No w końcu :*
    Czekałam tyle czasu, ale opłaciło się :*
    D-dla mnie to piękne cudo? O.o
    Jejku! Dziękuję :*
    Teraz będę się tak jarać :D
    Nawet nie wiesz jak miałam zaciesz, kiedy zobaczyłam, że dodałaś.
    Muszę przyznać, że bardzo i to bardzo tęskniłam za twoim opowiadaniem :(
    Ale już coś dodałaś, więc mam podjarke ^^
    Rozdział...
    Był piękny, cudowny, wspaniały i taki... magiczny?
    To jak wszystko tak pięknie opisywałaś... Po prostu... Pięknie!
    Wszystko jest tak jakby... Przepełnione uczuciami.
    Jejciu! Jak ja się teraz jaram! Tym rozdziałem i też, że to piękne cudo było dla mnie :*
    Czekam na kolejny piękny rozdział :*
    Pozdrawiam ♥

    Karolcia <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście,że dla Ciebie. ♥
      Wiesz,że ja też? Brak czasu i szkoła mnie dobijają. :c
      Dziękuję. :*

      Usuń
  3. Kochana obiecałam ci komek to prosz!
    Historii jeszcze takiej nie widziałam i to mnie przyciąga, że jestem niecierpliwa i już czekam na kolejną część.
    Był kawałek z Leośkiem, który boi się wyznać uczucia do Violi ;(
    Poprzednie części też były bardzo ciekawe. Tsa...ja i ten mój talent do pisania komków ;/
    No cóż....trudno nie?
    Oczywiście masz nowego obserwatora :*** Tak, tak. Teraz będziesz miała mnie na głowie pod każdą częścia x D Też cie bardzo kocham! :*** (ahh ta moja miłość)
    Ubustwiam to jak piszesz, gdyż mam cały obraz w głowie. Wszystko doskonale widze.
    Jak wydasz książke - kupuje ją!
    Wszystko o czym piszesz jest takie magiczne, piękne i takie...takie....poprostu cudowne!
    Napewno jak będe miała wolną chwile to wejde na inne blogi i zostawie po sobie ślad :)
    Cóż...współczuje ci ;( Jak przeczytam twoje blogi to bedziesz mnie miałą na głowie pod każdą notką :( Przynajmniej spróbuje ci uprzykszać życie moimi głupimi komentarzami x D
    Ale wracając:
    Jeśli ten blog jest takie BOSKI to inne również! Znaczy...czytam dwa te z Axi, ale nigdy nie miałam czasu wejść przeczytać innych twoich. Kurde! Znowu zeszłam na bok z tym...tym dziełem co jest wyżej!
    W każdym bądż razie:
    Jest przepełniony uczuciami i trzymam kciuki, żebyś w przyszłości wydała jakąś książke! I masz mi podać tytuł! (Kupie ją i zdam ci szczegółową recenzje x D Bo do szczęścia ci to potrzebne c'nie?)
    Ahhhh jak ja nie lubie Diego'a! Jest głupi! Nie no w sumie da się go znieść ;) Serio? Dałaś się nabrać? Nie lubie go i koniec!
    A to jak przystawiał się do Violki to było hamstwo!
    Dobra kończe swój bezsensowny komek, ale wejdż na mojego bloga, bo będzie coś ważnego!
    Maddy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maskara! Zobacze czy dojdziesz do końca x DD

      Usuń
    2. Albo teraz nie wchodż, bo jak dam rozdział to będzie!
      Bay :***

      Usuń
    3. Oczywiście,że posiadasz talent,jakżeby inaczej? :*
      Ja też Cię kocham. ♥
      Jeżeli wydam książkę to Ci ją sprezentuje.
      A co jeżeli Ci powiem,że jestem szczęśliwa z tego powodu? :D
      Powiedzmy,że ją napiszę. xD
      Jak sobie życzysz,wejdę kiedy pojawi się nowy rozdział. :)
      Dziękuję za komentarz. ♥

      Usuń
  4. Super rozdział :* czekam na next naprawdę masz talent :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Sophie!
    Wiem, że nawaliłam. Nie powinnam była odkładać czytanie twojej historii na ostatnią chwilę. Wstyd mi za siebie. Obiecuję poprawę.
    Skoro już ci się tutaj pięknie wyspowiadałam, przejdę do opinii:
    Piszesz niesamowicie. Zawsze ci to powtarzałam.
    I nadal będę.
    Do końca.
    Już zawsze.
    Nie uwolnisz się ode mnie! XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem. Przybyłam. I wiesz co? Albo nie powiem Ci XD
    No radocha masakryczna była jak zobaczyłam, że dodałaś nowy rozdział. No i oczywiście pierwsze co, to pędem na jednej nóżce pobiegłam czytać. Przepraszam, że tak poźno, ale musiałam sprzątać w domku mym, a później jeszcze książkę czytać kończyłam. Zaczęłam ją w tamten weekend i aż do dziś nie miałam czasu na drugą połowę. Ale nie o tym XD

    Sophie! Słońce Ty moje! Skarbie! To, że wzięłam Cię sobie za członka rodziny było jedną z najmądrzejszych rzeczy w moim życiu. Naprawdę. Uwierz. Nawet nie wiesz jak się teraz cieszę, że mam tak zdolną bratanice. Nasze pokrewieństwo z dnia na dzień coraz bardziej mnie cieszy. Powód? To chyba oczywiste, prawda? Twój rozdział of kors XD
    Z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej uświadamiasz nas jak ogromnym talentem dysponujesz. I nie, nie przesadzam. I proszę się ze mną nie kłócić, bo ciocia zawsze ma racje i tyle XD Co do samego rozdziału, bo cały czas schodzę na inne tematy, tylko nie to co trzeba (i znowu to robię xd), to oczywiście nie muszę chyba mówić jak bardzo podobał mi się ten rozdział, co? Był cudowny i niesamowity. I jeśli ostatnio miałam odczucia, że piszesz coraz lepiej to teraz jestem tego w zupełności pewna. I to także nie podlega dyskusji, Sophie xD
    Rozmowy Vilu-Naty ciąg dalszy... Uwielbiam tę opowieść Vilu co i jak się zdzarzyło. Swoją drogą to nie śpieszy Ci się z akcją, co? XD Ale to dobrze. Pośpiech jest w końcu złym doradcą c'nie? <3 Ach, kolacja u Carmen i Jorge. Urzekła mnie i tyle. CUDO!
    Opis przeżyć, że się tak fachowo wyrażę (xd), Leona genialny. I wspaniale wpleciona ta piękna piosenka. Cóż więcej potrzeba mi do szczęścia? Odpowiedź brzmi: Sophie XD
    Oj, kochana, ostatnio rzadko konwersowałyśmy, nad czym ubolewam, bo brakuje mi tych naszych pogawędek, czas to zmienić. XD
    Wróciwszy do rozdziału...
    Jestem nieopisanie ciekawa co stanie się dalej oraz co stało się dalej, bo Vilu pewnie dopiero się rozkręca, co? ;P Bardzo ciekawi mnie ten wyjazd w góry.... awww ;333
    Ona pomagała mu w opiece nad moim słodkim, obłędnym Adrianem- to było urocze, no rozpływam się, jeszcze zaraz będziesz mnie musiała zeskrobać z podłogi normalnie. Dobra, powiedzmy to otwarcie zwariowałam. Tak to dobre słowo. Ale przede wszystkim zwariowałam na punkcie Twoich dzieł. Co ja mam jeszcze napisać? No, kocham Cię po prostu. Aniele, Ty moj, dziękuję za ten rozdział, za tego bloga, za "Teraz...' też, dziękuję za Ciebie. To zaszczyt być tutaj, móc skomentować to cudeńko, ale największym jest to, iż jestem ciocią Twą. Nie zapominaj o tym, że jestem z Tobą i zawsze będę. Blogger sam nie zdaje sobie sprawę jakim dobroczyńcą jest XD Nobla mu ^^

    Życzę Ci z całego serca mnóstwo weny! Nie będę krzyczeć, że rozdziały będa raz w tygodniu, bo warto na nie czekać. Także ten... Dziękuję przy okazji za Twą pomoc z blogiem mym i owocną pogawędkę na gg ;>
    Chwała gościom co naprawili Ci laptop XD
    I jeszcze ten... Wspaniała moja Sophie! Jesteś moim natchnieniem. Nie tylko poprawiasz mi humor. I teraz wezmę się w garść, zepnę pośladki i dosłownie za sekundę wezmę się za pisanie tego parta. I zrobię to najlepiej jak umię, dla Ciebie i tylko dla Ciebie. Zainspirowałaś i zachwyciłaś mnie. Jak ja Cię kocham <3

    Twoja i tylko Twoja, kochająca ciocia
    Dulce








    PS; myślałaś, że to już koniec mej paplaniny bez sensu? Co to, to nie! Nie ma tak dobrze! xD A tak serio to wiesz ;333
    12 komków next? Bardzo dobrze, szantaż musi być XD
    Dobra, dobra idę xD (chyba <3)
    Nie no idę, ale jeszcze wrócę, niebawem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam, że wrócę XD
      Tak sobie zdałam sprawę, że zapomniałam u góry coś napisać.

      Zmieniasz nagrody w konkursie? Teraz to mnie ciekawość zżera. Ja to jestem jednak chora na główkę...
      Przecież i tak żadnego miejsca nie zajmę, ale ciii... XD
      Part i tak napiszę, bo Ci obiecałam, a ja obietnic dotrzymuję, szczególnie obietnic danych Tobie. I musimy w końcu nadrobić nasze zaległości konwersacyjne.
      Tęsknię za moją bratanicą Sophie ;(

      Czekam naszej kolejnej pogawędki, podczas której trzeba w końcu zakończyć temat nagłówka, wszystko sprecyzować i takie tam XD
      Także ten tego - do napisania, czekam ;))

      Kocham, Twa ciocia ;*

      Usuń
    2. Tak na sam początek trzymać w niepewności? Oj nie ładnie. :P
      Tylko się nie zabij na tej jednej nóżce,bo co ja bez Ciebie zrobię. ;3
      Ja też miałam czytać książkę,ale coś mi nie wyszło. xD Ktoś tu szpanuje angielskim,widzę. Great. ^^
      Nie będę się kłócić,tylko powiem,że się nie zgadzam. :P
      Nie i nie będzie mi się spieszyć. xD Ale masz tam,że się pocałowali więc spokojnie,do wszystkiego dojdziemy. :D Skoro tak bardzo mnie potrzebujesz to chyba będziesz miała gościa u siebie w następny weekend. ^^
      Ciociu,moja droga. Ja raczej do wieczora będę na gg a jeżeli Ciebie już z nami nie ma to jutro koło 18,powinnaś mnie złapać,bo niestety muszę się uczyć na konkurs z chemii. ;_; Oh,god why?
      Ty zboczeńcu. XD Tak szczerze nie mam żadnego pomysłu. Możesz podrzucać sugestię. :3
      Nobel to ja sama mu wręczę. :D
      Chwała im! Bo nie ma to jak mieć 4 nieaktywne antywirusy na kompie. XD
      W takim razie ja życzę weny i jeszcze raz weny. :D

      No zobacz,nie spodziewałam się Ciebie. :D
      Jeżeli ładnie poprosisz to Ci je zdradzę. xD Jaka ja jestem wspaniałomyślna. A na dodatek jaka za mnie megalomanka.

      Zważając na to,że mam tylko 3 prace sądzę,że jednak uda Ci się załapać. :p
      Ja tęsknie bardziej . :c

      Ja sobie czekam na zdjęcia. :D ♥

      Kooocham Twoja Sophie. :* ♥

      Usuń
  7. Love soooo much

    OdpowiedzUsuń
  8. Musimy się na gg zgadać ^^
    Brakuje mi Ciebie, słoneczko ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dostępna jakby co więc śmiało możesz wbijać. :D

      Usuń
  9. jeju hehe etrójkącik raczej ni ebył :P szkoda :D hehe
    Adrian by napewno by ich przyłapal a jest na to stanowczo za młody... :D
    jeju chce nastęny :D :&:*:*:*
    Te QUERO :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i kochanie masz zajebistą fotkę na profilu Klousa <3 :D
      chociaż ja osobiście wole Daimona <33 yhh boski :3

      Usuń
    2. Trójkącik to,to był,ale nie taki zwykły,wy zboczeńce. XD
      Klaus forever. ♥♥♥
      Dzięki za komentarz. :3

      Usuń
    3. hehe nom :3 on jest Mega <3 Ale mnie niestety co ja gadam zajebiści eże to zrobil zautoczył Daimon <3 IAN :D
      Ps; Za kim jestes Elena z Daimonem czy Stefanem ?? :D :#
      Buziaczki :*

      Usuń
    4. Ogólnie jestem za Steleną,ale coraz bardziej do gustu przypada mi Sterafine. Tylko biedy Stefcio będzie cierpiał kiedy dowie się prawdy. :c
      Całuję ♥

      Usuń
  10. Wspaniała Sophie <3
    Dostaniesz ochrzan!
    Powiedz mi moja droga jak Ty możesz?!
    No jak możesz?!
    Hmmmm...?!
    Chyba wiesz o co mi chodzi prawda?!
    A jak nie to Ci powiem!
    Jak Ty możesz taka być i pisać tak wspaniale?!
    Co?!
    No cóż ludzie z takim talentem tak już mają... *-*
    Dziękuję za dedykację do takiego meeegaaaa cuuudaaaa <333
    Ja nie mogę jakie to jest cudowne *-*
    A jaką nazwę w końcu uznałaś? ;D
    Całuję mocno i czekam na nexta tego arcydzieła, które powala na kolana <333
    Buziak ;***
    ~~Kate Verdas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam,nie chciałam. :P
      Proszę bardzo. :D
      Niech już zostanie to Sophienators. XD

      Usuń
    2. Już, bo Ci uwierzę ;D
      No dziękuję <333
      Sophienators ^-^
      Joł ludzie!
      JESTEM SOPHIENATOR PODSKOCZYCIE?! *-*
      Jaram się *__________*
      Umieram ____/\__/\/\____/\_______________________
      No i umarłam xD
      LUDZIE JARAJCIE SIĘ, ALE BEZ ŚMIERCI! <333
      No to buziak moja Sophie ;***
      Całuję mooocnoooo <333
      ~~Twoja Sophienator *-*

      Usuń
  11. Cudeńko.
    Zapraszam do siebie na nowy rozdzial.

    Pozdrawiam.
    Tyna : **

    OdpowiedzUsuń
  12. piękny. zapraszam do mnie: leonetta-te-quiero.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny *_*
    Zapraszam do mnie si-dices-mi-nombre-yo-te-ire-a-buscar.blogspot.com Dopiero zaczynam :)
    Pozdrawiam
    Adusia :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Po prostu brak mi słów. Dopiero dzisiaj "znalazłam" tego bloga i musze powiedzieć, że się zakochałam. Od razu przeczytałam wszystkie rozdziały. I już nie mogę doczekać się następnego. Śmiało mogę powiedzieć, że to jeden z najlepszych blogów o leonetcie z tych, których czytałam, a troche już ich było.
    Pozdrawiam, czekam na następny rozdział i życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń

Layout by Yassmine