19.07.2014

Rozdział piętnasty- "Zapach bajek"

Dla Julii Zuzanny i Aussie.
Dziękuję za zawsze ciepłe słowa.
Dziękuję za uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję Wam, że jesteście. :)


Bajki chyba wszystkim przywołują na myśl jedno - dzieciństwo. Z pośród setek tysięcy kolorowych historii każdy z nas ma jedną, wyjątkową perełkę, która wywołuje najszerszy uśmiech; dzięki której serce bije czyściej. Te ułamki sekund, które tworzą obrazy w naszej głowie, sprawiają, że przez chwile znów zwierzęta potrafią mówić, wróżki istnieją a przed potworem z szafy chroni nas cieplutka kołdra; moment przez który jeszcze raz jesteśmy dziećmi. 
Bajki mają różne zapachy. Jego pachnie poranną, Nibylandzką rosą, kiedy Piotruś Pan wraz z kompanią smacznie śpią w wygodnych łóżkach i śnią, bajkowymi snami. Nie muszą przecież wychodzić z łóżka wraz z pierwszym śpiewem ptaków. Nie znają pędu miasta i pośpiechu dorosłych, otula ich błoga niewiadoma. Spokojna noc, poprzedzająca radosny dzień. Bez zmartwień, bez stresu, bez smutków. Tylko kapitan Hak, imitując biegnący czas, kończący beztroskę, był skazą na prawie idealnej wyspie.
Za to jej bajka śmierdziała mokrym psem. Uwielbiała historię szczeniackiej miłości Trampa i Lady. Jego wierność odnośnie rozpieszczonej suczki, oddanie i przywiązanie. Rasa jako symbol różnych klas społecznych, pokazana w nieco innym wydaniu, tak pięknie komponowała się z całym geniuszem tego filmu.
Dodatkowo rozczulał ją widok, siedzącej psiej rodziny na dywanie. Typowa psiara.
Bajki uczą nas pięknych wartości życia. Bella udowodniła jej, że kochać można każdego, wygląd i sierść nie miała znaczenia, tylko charakter był wart uwagi. Ukochany Kopciuszka, udowodnił mu jak skończonym idiotą można być, skoro nie poznaje się ukochanej a jedyny trop do niej prowadzący to szklany pantofelek. Za to bardo lubił historię Kubusia Puchatka i jego wspaniałe przebłyski inteligencji, przedzierające się przez żółte futerko i wieczną chęć pożarcia miodu.
Bajki, te opowiadane przez rodziców na dobranoc, żeby po raz kolejny wyobrażać sobie, że księżyc jest zrobiony z sera i te oglądane z zapałem w telewizji i książkach, wyróżniały coś, czego nie da się podrobić; coś co każdy definiuje na swój niezawodny sposób.

Czym pachnie Twoja bajka? 

2.07.2014

Rozdział czternasty- 'Wiara'



Wiara jest pojęciem absolutnie względnym. Wiara jest indywidualnością. Wiara jest niewidoczna. Wiara jest własnym wyrzutem sumienia. Wiara jest Twoja. Wiara jest jedna. Wiara jest inna.
Wiary nie widać. Żadnej ważnej wartości życia nie można dotknąć. Miłość, szczęście, przyjaźń, wierność, radość. Pragniesz ich najbardziej na świecie, ale nie potrafisz ich znaleźć, nie umiesz dotknąć, nie masz szans zobaczyć.
To dlatego wszyscy twierdzą, że to coś tak niesamowitego.
Społeczeństwo jest święcie przekonane, że bez miłości, bez którejkolwiek z tych gwiazd życia, człowiek nie może być spełniony, nie ma takiego prawa. Chyba, że jest psychopatycznym mordercą albo zadufanym w sobie narcyzem, któremu oprócz lustra do całkowitej euforii potrzeba góry zielonych banknotów. Psychopatyczni mordercy raczej nie przejmują się wiernością czy też szczęściem. Pewnie nie zdają sobie nawet sprawy, że takie coś ma prawo bytu. I to dużo większe niż oni.

Kiedyś wierzono, że świat jest płaski, czyli wiara nie nie jest do końca rzeczą nieomylną.  
Jakby coś mogło być. 
Jak ją scharakteryzować?
Takie nie wiadomo co, przychodzę od naszych rodziców, zależne od naszego położenia geograficznego, przynajmniej w większości. Dla jednych jest całym światem, podstawą funkcjonowania. Dla drugich ciążącym na barkach obowiązkiem.

Pomimo tych wszystkich zawirowań, wszystkich "tak" i "nie", wszystkich za i przeciw, każdy wierzy. Nawet niewiara w Boga jest wiarą w jego nieistnienie.

Layout by Yassmine